28.3.13

Byle gdzie


modelka - link
tło - link
róża - link
płatki - link
niebo mi przepadło


Lubię czasami pójść gdzieś, byle gdzie, gdziekolwiek, gdzie będzie pusto, gdzie będzie cisza, gdzie będę sama. Lubię tam być. Lubię tam usiąść, nic nie robić, patrzeć na niebo i bez tego dziwnego uczucia, bez tego przejęcia, że na jutro mam tyle planów, tyle zadań, tyle pracy. Lubię miejsca, gdzie nic nie ma. Gdzie jest pusto. W takich miejscach jedynym problemem człowieka będzie to, że ziemia jest pod nim niewygodna, że jest krzywa, że pogniecie trawę, że motyl ucieka. Jakże te problemy wydałyby się wtedy wielkie!

Mogłabym mieć takie problemy. Dałabym radę z nimi żyć.

Dlatego nie lubię dużych miast. Nie znajdziesz tam miejsca, gdzie nic nie ma, gdzie możesz pójść i usiąść. Bez obserwowania, patrzenia, bez ludzi. Nie ma takiego miejsca. Jest tłok. Jest tłum spieszących się, często nieuprzejmych ludzi. Nie lubię tłumów. Nie jest się samym, ich problemy są też Twoimi, Twoje - są ich. Przytłaczające uczucie, ingerencja we własne ja, w skórę, w prywatność. Dlatego nie lubię dużych miast. Lubię sobie pójść gdzieś, gdzie nie będzie nic. Lubię wiedzieć, że za zakrętem będzie łąka. Duża, zielona łąka. Że będę mogła usiąść i dumać. Lub siedzieć, po prostu. I nic nie robić. Przejmować się tylko tym, że słońce za bardzo grzeje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz