16.2.13

Nikt nie wierzy, że staje się już


statua wolności:  sxc.hu (498436_94660940)
człowiek: sxc.hu (585937_62636878)
 niebo: stock usunięty
 woda: klik
 statek: stock usunięty


Zrób to, zdejmij pranie, ubierz kapcie, wstań w końcu, no ubierz te kapcie, chodź na śniadanie, zimno ci w stopy - ubierz te kapcie, ty jeszcze w piżamie, ubierz się, nie zaraz, poskładaj pranie, pozmywasz, ubieraj te kapcie!, wstań, obiad, chodź na obiad, nie potem, teraz, nie zaraz, ubrałaś te kapcie, ubierz je, przebiesz się, jest zimno, posprzątaj na biurku, pościel łóżko, ogarnij tutaj, nie ruszaj, to na niedzielę, nie zaraz, nie potem!

Lubię okres, gdy nie ma mnie w domu, gdy jestem u siebie, w swoim drugim domu, na studiach. Lubię to, że mogę wyjść gdzie chcę, kiedy chcę i wrócić nawet za trzy dni. Lubię rzucić ciuchy na łóżko i nie bać się, że na drugi dzień ich nie będzie, bo zostaną wzięte za brudne i wrzucone do pralki. Lubię wstać rano i całą godzinę jeść śniadanie. Lubię położyć się spać o 3, gdy tego potrzebuję, czytać książkę do późna, zdrzemną się po południu, nie posprzątać w sobotę, gdy mam ochotę, nie być pilnowana. Cały okres liceum wiedziałam, że będę studiować gdzieś dalej, nie w rodzinnym mieście. Potrzebowałam tego. Nie wiedziałam jednak, że tak mi się to spodoba, że tak będę to lubić. Teraz sobie inaczej tego nie wyobrażam. W domu nie mam miejsca, pałętam się tylko, co robić, gdzie usiąść, nawet własnego pokoju nie miałam. Lubię okres, gdy jestem u siebie, gdy jestem spokojna, opanowana. Lubię te uczucie. Lubię studiować.

Notka nieadekwatna do pracy, owszem, ale ona nie potrzebuje komentarzy. To metafora, bo innego końca świata nie będzie. Każdy swój przeżywa w trakcie życia, swój własny, prywatny, bolesny. Ten ostatni to będzie swego rodzaju niechciany ratunek. Nie ominie nikogo. Bezwstydnie, acz trochę po cichu, bez fanfar... Nikt nie wierzy, że staje się już.


Praca wykonana kawał czasu temu, jedna z tych początkowych. Wszystko tworzę w Gimpie - do tej pracy widziałam tutorial na PS'a, więc spróbowałam przenieść go na pana G i mi się udało. Trzeba było się jakoś uczyć :)

1 komentarz:

  1. Ja też kocham właśnie tą wolność, o której piszesz.

    OdpowiedzUsuń