30.1.13

Postać

Do klimatu dołączam...

18.01.2012 r.
Z serii baśniowych historii
SZEPTY NOCY

            Robi powolne kroki, jednocześnie rozgląda się wokoło czy gdzieś pomiędzy drzewami nie czają się jakieś postacie. Słyszy swój własny oddech - w tym momencie tworzy on nieznośny, rozdzierający tą wszechogarniającą ciszę, hałas. Jak wichura, przychodzi jej szybka myśl. Słyszy też nierówne bicie serca, jak szybkie ruchy młotkiem uderzającym gwóźdź. Gdzieś w oddali przemyka jakiś cień, być może to zwierzę uciekające przed napastnikiem, ale w jej głowie pojawia się wiele innych, absurdalnych wręcz obrazów. Ma ochotę zaśmiać się pod nosem z tej swojej głupoty, chce pokręcić głową na znak niedowierzania, ale zaraz zamiera w bezruchu. Słyszy coś. Nie ma odwagi odwrócić się, by zobaczyć, co wywołało ten dziwny, przeszywający uszy, dźwięk. Było blisko. Od razu wyczuła tą zmianę, wyczuła jak tętno jej przyspiesza, a serce prawie rozrywa jej klatkę piersiową. Czuje na czole pot, ściekający z niej niczym nieskazitelna woda w wodospadzie. Jej nierówne oddechy przerywa tylko dziwne ukłucie w brzuchu, jakby powstała gula strachu oraz ogromne pragnienie śmierci. Końca tej nocnej wędrówki. Przełknięcie śliny wydaje jej się być w tym momencie zbyt głośne, mogłoby to oznaczać dla kogoś wołanie, dlatego woli pozostać cicho. Stojąc tak w ciemności, pomiędzy drzewami, pozostaje jej jedynie wpatrywanie się w daleki horyzont przysłonięty nocną mgłą i śledzenie innych, ruszających się kształtów, słuchanie szeptów nocy i rozmów lasu. Nie wie, co wywołało tamten dźwięk. Nie będzie sprawdzać. Nie będzie się ruszać. Pozostanie tutaj, jak Królewna Śnieżka czekająca na Łowcę.




postać -  klik
lampa - klik
tło - klik

Szybka i łatwa praca. Dość już stara, taka zrobiona dla odprężenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz